Hobby

bobek

Czuwaj!

Ostatnio oglądałem sobie strone zaprzyjaźnionej drużyny mianowicie "Szyszki" i dowiedzialem się że ich hobby to ASG (Air Soft Gun), muj kuzyn jest w ZHR i ich drużyna ma hobby chodzenie po jaskiniach, a nasza?!

Nie wiem jak wy ale ja bardzo lubie chodzić po lasach, łąkach i odkrywac nowe tereny. Można by było najpierw urządzać takie małe rajdy po kilka godzin, puźniej calodzienne a puźniej moze kilku dniowe pod namioty. Ja mam pare map naszych okolic więc z tym by problemu nie bylo.

Co wy o tym miślicie?? Piszcie też o swoich propozycjach.

POZDRAWIAM

dh Damian ;) · Gość

CZUWAJ!!
Na początku chciałem powiedzieć, że fajny pomysł mieliście z tym forum ;P
Co do tych wędrówek to fajnie było by wędrować pod namiotami po naszej okolicy ;D......oczywiście żartuje Smile

Ale to niejest głupi pomysł na początku mozemy sobie tak pochodzić, a potem coraz więcej Wink

A i zapraszam wszystkich na BIWAK

Lalus

Wędrować pod namiotami w dzien ... no bylo by trudno Smile

Ale w sumie spoko pomyśł.

bobek

Chodzilo mi o to że na początku po prostu sobie chodzić a pod namioty moze kiedy indziej na kilka dni.

POZDRAWIAM

dh kuzyn z ZHR · Gość

Czuwaj!!
Owszem moja drużyna ma takie hobby, ale nie tylko. Z uwagi na to, że jesteśmy drużyną wędrowniczą to urządzamy też obozy wędrowne. Jeśli wolno podsunąć jakiś pomysł to po co brać namiot?? Dosłownie 2 dni temu wróciłem z nocowania w lesie pod budowanym szałasem. Bardzo ciekawe a u Was na Woli akuratnie można by organizować takich więcej najpierw bliżej a potem może gdzieś w dalszych wioskach.
Pozdrawiam druhów z 61 DSH BAMMADEO.
Czuwaj!!

Dh.Sewer · Gość

Mi to odpowiada ale na takich wędrówkach sprawdzalibyśmy harcerzy w sile fizycznej i to mi się podoba, bo jak każdy wie harcerze powinni mieć dużo w głowie ale w nogach i rękach też się przydaje ale to tak na marginesie. Very Happy

Pozdrawiam Kuzyna z ZHR-u Smile

kuzyn z ZHR · Gość

Dh. Sewerze (jeśli źle odmieniłem to przepraszam) nie tylko siłę fizyczną. A pomysłowość (jakoś ten szałas czy też kuchnia polowa musi wyglądać), a spostrzegawczość (wybrać dobre miejsce to też sztuka), a wreszcie przezwyciężanie strachu (np. kiedy coś podchodzi i staje 50m od obozu:P ja tak miałem z dzikiem ostatnio - świetna przygoda:D). Na takich obozach można też rozwijać tradycję czy obrzędowość drużyny. Praktycznie same plusy bo i koszta takiego wyjazdu są niskie (czasami to tylko niezbędny prowiant i ekwipunek).
Pozdrawiam.
Czuwaj!

Dh.Seweryn

Masz 100% rację . Very Happy

Lalus

też sie z nim zgadzam Smile

Lalus

ale czsami niektorzy maja pecha noo i z takiego biwaku wracaja chorzy Sad

kuzyn z ZHR · Gość

Zdarzają się i choroby, ale to w czy ktoś zachoruje zależy też od jego umiejętności. W końcu można się nauczyć jak zrobić szałas, żeby nie zamoknąć, co wziąć, żeby nie zmarznąć itd.
Czuwaj!

Dh.Seweryn

No właha bo jeśli ktoś jest za hartowany top nic mu nie będzie .... Razz

bobek

Czuwaj!

Ja tam na początku wrazałem z karzdego biwaku chory a teraz nic tzn ze sie zahartowalem i jest dobrze. Moim zdaniem trzeba na początku chwile pochorować zeby sie uodpornić.

Lalus

No masz może racje, ale z własnego doświadczenia wiem że robienie wszystkiego aby nie być chorym czasami nie skutkuje; np. ja w zimie ciepło sie ubierałem, miałem czapkę na głowie, a wystarczyło że stałem w kościele koło zakatarzonej osoby(jeśli tak mogę ją nazwać), a leżałem 2 tygodnie w łóżku. Moim zdaniem droga przez chorobę nie jest dobrym rozwiązaniem na to by się uodpornić. Smile

Czuwaj !

bobek

Na obozie spałem w pływającym namiocie miałem warte podczas deszczu i nie mialem suchych ubrań nawet butów a jestem tylko lekko zachrupnięty Razz